Kiedy picie staje się nałogiem?

Droga od niewinnej zabawy, poprzez coraz silniejszy nałóg, aż do faktycznego uzależnienia może przybierać różne formy. Jak rozpoznać moment, w którym picie staje się nałogiem? Granica jest na tyle cienka, że wielu po prostu jej nie zauważa, nie dopuszczając do siebie świadomości, że właśnie stają w obliczu narastającego problemu. W tym artykule nieco niżej pochylamy się nad tematem początków choroby alkoholowej, jej przyczyn oraz wczesnych symptomów.

Od okazjonalnego picia do nałogu — jak rozpoznać oznaki alkoholizmu

Jak rozpoznać alkoholizm? W praktyce żaden nałóg nie jest łatwy do jednoznacznego zidentyfikowania — przynajmniej w jego początkowej fazie. W końcu jak odróżnić okazjonalne (lub nawet częste) picie w celu odstresowania się od faktycznego problemu? Pierwszym symptomem jest tutaj aktywne dążenie do stworzenia okazji sprzyjającej spożywaniu alkoholu, często kosztem innych zajęć, relacji czy zainteresowań. Moment, gdy osoba zaczyna żyć od imprezy do imprezy, jest wyraźnym sygnałem ostrzegawczym.

Faktyczny problem z nałogiem zaczyna się wtedy, gdy alkohol staje się niejako lekarstwem na wszelkie negatywne doświadczenia danej osoby. Stres, kłótnie, niepowodzenia zawodowe — uciekanie od złych emocji przez wypicie kilku drinków to prosta droga w dół spirali. Moment, w którym alkohol nie służy rozrywce, a zamiast umożliwia powrót do normalności, czyniąc rzeczywistość bardziej znośną, dla wielu jest właśnie początkiem nałogu.

Fazy rozwoju nałogu alkoholowego

Żaden nałóg nie pojawia się z dnia na dzień — w większości przypadków mamy do czynienia z (dłuższym lub krótszym) procesem, którego kolejne etapy bezpośrednio z siebie wynikają. W przypadku choroby alkoholowej wyróżnia się cztery główne fazy:

  • faza prealkoholowa — okazjonalne picie dla przyjemności i odprężenia, najczęściej w gronie znajomych; brak świadomości problemu,
  • faza ostrzegawcza — początek sygnałów alarmowych; szukanie środka na poprawę humoru, dążenie do okazji, częstsze i bardziej intensywne upijanie się,
  • faza krytyczna — piętrzące się zaniedbania w życiu osobistym i zawodowym, utrata kontroli;
  • faza chroniczna — ciągi alkoholowe, brak wyrzutów sumienia i autorefleksji, delirium i wyczerpanie.

Warto jednak pamiętać, że powyższe etapy nie stanowią uniwersalnego oraz sztywno określonego schematu — przebieg poszczególnych faz jest płynny i zależny od indywidualnego przypadku.

Ile można pić, by nie popaść w alkoholizm?

To pytanie jest swego rodzaju wytrychem — próbą uproszczenia skomplikowanej sytuacji oraz sprowadzenia jej do banalnego remedium. W praktyce jednak określenie maksymalnej bezpiecznej dawki alkoholu (z punktu widzenia społeczno-behawioralnego, a nie tylko czysto fizycznego) jest niemożliwe. Ilość, przy której nie popada się w nałóg, to kwestia wysoce indywidualna, uzależniona od wielu czynników biologicznych i socjologicznych. Warto uświadomić się sobie, że nawet okazjonalne picie niewielkich ilości stwarza pewnego rodzaju ryzyko.

Jak w tym przypadku kształtuje się średnia? Według Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych rozsądny próg spożycia to nie więcej niż 4 standardowe dawki dla mężczyzn oraz 2 dla kobiet — w obu przypadkach przyjmowane przez 5 dni w tygodniu. Mianem standardowej dawki określa się przy tym 10 gram czystego alkoholu etylowego, co przekłada się na połowę standardowej butelki piwa, 100 ml wina lub 30 ml wódki. Nie są to jednak wartości całkowicie bezpieczne — regularne picie nawet stosunkowo niewielkich ilości może łatwo przerodzić się w nałóg.

Kultura picia nie sprzyja zachowaniu trzeźwości

Jak widać, trudno tak naprawdę mówić o bezpiecznym piciu, które nie ma szans przerodzić się w poważny nałóg. Granica jest w tym przypadku wyjątkowo cienka i łatwa do przeoczenia. Dodatkowym aspektem jest także kultura picia w naszym kraju — nie ulega wątpliwości, że mamy tendencję do jednorazowego spożywania stosunkowo dużych ilości alkoholu. Aby dowiedzieć się więcej na temat mechanizmów rządzących uzależnieniem, sprawdź pozostałe artykuły dostępne w naszym serwisie. Zachęcamy również do kontaktu w razie jakichkolwiek pytań.

Wróć do bloga